niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 12

 Patrzyłam się z przerażeniem na chłopaka przy kasie dwadzieścia metrów dalej. Podziękowałam tylko Bogu za to, że stał do mnie tyłem i widziałam jedynie jego siostrę, Olivię. Harry stał obok mnie i nie zdawał sobie w ogóle sprawy co się dzieje.
- El, wolisz popcorn karmelowy czy zwykły?- zwrócił się do mnie.
- Ja... ja nie wiem, weź co chcesz- powiedziałam słabym głosem.
- Coś się stało?- chłopak zwrócił wzrok w tym samym kierunku co ja.
- Nie, nie, nic się nie stało!- mój ton stał się nagle żwawy.- Chodź, zobacz, kolejka się przesunęła!
 Pociągnęłam go bardziej do przodu. Było to tak gwałtowne, że aż się lekko potknął. Przeprosiłam go i zajęłam rozmową o niczym. Specjalnie ustawiłam się pod taki kątem, żeby mój chłopak mnie nie zauważył. Nawet Olivia była w tej chwili niebezpieczna.
 Gdy doszliśmy do kasy, odetchnęłam w duchu, bo Jas wszedł już do sali. Spokojnie mogłam wybrać popcorn, napój i kłócić się z Harrym o miejsce.
- Mówię ci, że lepiej będzie w ósmym rzędzie i na środku!- przekonywałam go.
- A ja ci mówię, że lepiej jest z samego tyłu!- wykłócał się chłopak.
- Ale z tyłu są kanapy!
- No i właśnie o to chodzi!
 Otworzyłam szerzej oczy. On chciał siedzieć ze mną na kanapie? Małe motylki zaczęły mi krążyć po brzuchu.
- To będzie z tyłu, tak?- odezwała się kasjerka, wyraźnie wpatrując się w Harry'ego.
- Tak- ten uśmiechnął się do niej.
 Dziewczyna podała z uśmiechem cenę i gdy chłopak zapłacił, wydała bilety. Zielonooki wziął mnie pod ramię i zaczął prowadzić w stronę sali. Oszołomiona jego dotykiem, ledwo sobie zdałam sprawę z tego, gdzie mnie prowadzi. Sala z Jasonem.
- Harry, to napewno tu?- zapytałam z ledwo wyczuwalnym niepokojem.
- Tak, a co?- chłopak odgarnął grzywkę z twarzy i przekrzywił głowę.
- Nie, nic...- skurcz chwycił mój żołądek.
 Złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę sali. Weszliśmy do czarnego korytarza, wąskiego korytarza. Wyłożone wykładziną pomieszczenie skutecznie zagłuszało nasze kroki.
====================================================================
 Szczęśliwy do granic możliwości szedłem obok Melody i ledwo powstrzymywałem się od cmoknięcia ją w policzek. Była dziewczyną innego, podobno nie za dobrze im się układało, ale jednak. Nie chciałem jej do siebie zrazić. Chciałem żeby mnie bliżej poznała, polubiła, zaprzyjaźniła się ze mną, żebyśmy byli parą. To było moje marzenie od kilku dni. Cudownych dni, kiedy ją poznałem.
 Gdy doszliśmy do naszego miejsca, zauważyłem, że Ellie dziwnie się zachowuje.
- Coś się stało?- zapytałem, kiedy usiadłem obok niej.
- Nie nie, nic się nie stało- uśmiechnęła się do mnie pięknie i zwróciła swoją śliczną buzię na ekran.
 Uspokojony zrobiłem to samo, co ona. Czasami śmiałem się z głupich reklam, albo zajawek filmów. Melody była jakaś niespokojna, co chwila rozglądał się w inne strony, wierciła się w miejscu.
- Co ci jest?- nie wytrzymałem w końcu.
- Nic- jeszcze raz zerknęła w stronę rzędów przed nami i popatrzyła się na ekran.
 Dziwnie niepewny dalej gapiłem się na zwiastuny. W ogóle mnie już nie śmieszyły, za to interesowało nietypowe zachowanie dziewczyny obok. Nadal błądziła wzrokiem po kinie, tym razem bardziej subtelnie, ale jednak. Wyczuwałem u niej jakieś sprzeczne emocje, chyba się czegoś bała, ale czego? Przecież nic jej się nie może stać w kinie.
- Harry, idę do łazienki- powiedziała nagle, po dziesięciu minutach od rozpoczęcia filmu.
- No co ty!- nachyliłem się do niej.- Nie będziesz wiedziała o czym jest film!
- Dlatego ty zostaniesz i mi opowiesz- wstała z miejsca i poszła w stronę drzwi wyjściowych.
=====================================================================
 Odetchnęłam, gdy wyszłam z sali kinowej. Wiedziałam przynajmniej, że nigdzie nie wyszedł bo cały czas go obserwowałam. Najpierw trzeba było oczywiście go znaleźć, co zajęło mi jakieś dobre pięć minut. Ale kiedy już go znalazłam, nastąpiła wielka ulga i spokojnie mogłam go obserwować. Prawie w ogóle nie oglądałam filmu, tylko sporadycznie patrzyłam na ekran i odpowiadałam Harry'emu na jakieś komentarze. Właściwie nawet nie znałam tytułu.
 Weszłam do łazienki i wyciągnęłam telefon. Napisałam do Cher, żeby zadzwoniła do mnie za piętnaście minut. W ten sposób, po raz kolejny będę mogła wyjść. Gratuluję geniuszu Mel, pomyślałam i uśmiechnęłam się lekko.
 Wyszłam z kabiny i skierowałam się do sali. Jednak oczywiście musiało coś pójść nie tak, nawet jak było już tak pięknie. Na horyzoncie pojawiła się Olivia, młodsza siostra Jasona. Przeklęłam pod nosem i naciągnęłam kaptur mojej niebieskiej bluzy na głowę. Ściągnęłam ją nisko na oczy wtopiłam się w tłum. Lawirowałam między ludźmi, starając się patrzeć przy okazji na dziewczynę. Na szczęście mnie nie zauważyła i mogłam spokojnie wejść do sali.
 Odnalazłam miejsce i Harry'ego, po czym dałam się zająć opowieścią o tym co się zdarzyło w filmie. Słuchałam tylko na pół ucha, resztę mózgu zajęłam przetwarzaniem informacji o Jasonie. W tej chwili siedział na swoim miejscu i zagadywał swoją siostrę, która już zdążyła wrócić.Przyglądałam mu się uważnie, starałam się wtopić w tło ściany.
- I wtedy statek się rozbił i... Czy ty mnie w ogóle słuchasz?- trącił mnie łokciem.- Melly?
- Co? A tak, tak! No statek się rozbił i?- lekko rozkojarzona z trudem sobie przypomniałam, co chłopak mówił do mnie przed sekundą.
 Harry zaczął dalej opowiadać, ale tym razem zwracał co chwila na siebie uwagę. Pytał mnie o zdanie, zagadywał o technikę i wykonanie, takie tam sprawy. Odpowiadałam mu głównie z tego co na bieżąco zobaczyłam.
 No i zadzwonił mi telefon. Wzięłam przedmiot do ręki.
- Przepraszam cię, to ważny telefon- wstałam i cichaczem przy ścianie poszłam do wyjścia.
=====================================================================
 Melody dziwnie się zachowywała, czaiła się przy ścianie, kiedy szła do wyjścia. Zauważyłem też, że dzwoniła do niej Charlotte. Zdziwiło mnie, że odebrała. Pomyślałem sobie, że zbadam sprawę i wstałem z miejsca. Wyszedłem szybko z sali i zobaczyłem Mel w tłumie. Przekląłem pod nosem, bo zobaczyłem grupkę dziewczyn, na oko czternastolatek, z koszulkami z One Direction. Wiedziałem, że jeśli podejdę zbyt blisko to nie żyję.
 Więc na wzór El zaczaiłem się przy ścianie i starałem się być ukrytym w jak najgłębszym cieniu. Przez cały czas śledziłem oczami scenerię dookoła, nie chciałem natknąć się na żadną fankę. Nagle zobaczyłem chłopaka, który skądś mi się kojarzył. Zaraz sobie przypomniałem, to był asystent ojca Elly.
 Melody też w tamtym momencie się odwróciła i go zobaczyła. Wyraz jej twarzy zmienił się diametralnie: w oczach pojawiło się przerażenie, usta rozchyliły się i wyszeptały coś do słuchawki telefonu, który nadal trzymała przy uchu. Rozłączyła się chwilę później, schowała komórkę do kieszeni i zaczęła przepychać się w przeciwnym kierunku. Nagle obojętne mi się stało, czy ktoś mnie zobaczy czy nie i po prostu wyszedłem z cienia. Zacząłem gonić Mel, ten chłopak też ją zauważył i również zaczął za nią iść.
 Goniliśmy ją wspólnie, a ona z jakichś powodów nam uciekała. Starała się wtopić w tłum, co nawet całkiem nieźle jej szło. Ale jednak my byliśmy lepsi i ją ciągle śledziliśmy oczami.
 Gdy ją dopadłem, to samo zrobił tamten chłopak. Oboje złapaliśmy ją za ramię i oboje chcieliśmy ją przytulić. Nasze zdziwienie było ogromne, kiedy zobaczyliśmy że chcemy zrobić to samo. Natomiast jeszcze większe było wtedy, gdy się do nas odwróciła. Na jej twarzy widać było żywe przerażenie i ogromny strach.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak rzadko dodaję, ale są wakacje i jak tylko łapię wi-fi to od razu piszę. Wyjeżdżam w takie miejsca, gdzie naprawdę trudno jest o internet, a w przyszłym tygodniu w ogóle go nie będę miała. Wybaczcie więc, jak będzie rok szkolny to co najmniej co drugi dzień będą rozdziały ;) Jeszcze raz bardzo proszę o komentarze, nawet nie wiecie ile radości mi dają.

2 komentarze:

  1. Oboje...? Oh no! WHy?
    Harry, ewidentnie kocha Melly...! To świetnie!
    Ale jeśli to była randka, to do bani! Niestety, ale Mel, kompletnie nie wiedziała co się dzieje!
    No nic! Końcówka, the best! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahha o jej :D
    jaka akcja <3

    OdpowiedzUsuń