Od pobytu w szpitalu minęło już trochę czasu. Siódmy miesiąc to już nie przelewki, musiałam być ostrożna na każdym kroku. Dosłownie na każdym kroku, chociaż mało chodziłam. Głównie leżałam i patrzyłam na otaczających mnie ludzi: mamę, siostry, Collina, pielęgniarkę i Harry'ego. Wszyscy biegali wokół mnie i pytali się czy czegoś mi potrzeba, mam na coś ochotę albo czy dobrze się czuję. Zazwyczaj odpowiadałam, że jest w porządku i nic nie chcę, ale jak już o coś poprosiłam, to natychmiast był raban i za pięć sekund to miałam. Nawet jeśli był to pączek z piekarni po drugiej stronie miasta.
Ojciec wpadał codziennie parę razy, przestał się ze mną kłócić i dał mi we wszystkim wolną rękę. Z tego co pamiętam tylko raz próbował mnie zmusić, żeby dziecko miało chrzest katolicki. Wybuchnęłam wtedy jak z armaty, awantura to mało powiedziane. Dałam mu jasno do zrozumienia, że nie ma na co liczyć. Dziecko samo podejmie decyzję w co wierzy. Jednakże najlepsze sytuacje występowały w przypadku odwiedzin moich przyjaciółek. Czasami Harry musiał je wywalać z domu, żeby dały mi odpocząć. Gadały na okrągło, trajkotały ile mogły, aż w końcu stawałam się tak zmęczona, że zasypiałam z głową na kolanach Alice. Opowiadały mi różne sytuacje, które rozgrywały się u nich na studiach. Al poszła na dziennikarstwo, Cher na Akademię Sztuk Pięknych, Annabel wkroczyła w poważny świat fizyki i matmy, a Natalie postanowiła na razie przyhamować z nauką i zostać nauczycielką tańca w naszej kochanej Akademii Artystycznej. Dostała jej się grupa sześciolatek, grupa pianistyczna i gitarowa. Miała mnóstwo na głowie z tymi wszystkimi testami, nie testami, tańcem, nauką i jeszcze znajdowała czas, żeby do mnie zajrzeć i pogadać. Kochałam je wszystkie jak siostry i dopiero po którejś rozmowie z rzędu uświadomiłam sobie, że przecież nie zostawię sobie dziecka ot tak z Harrym. On ma tryliard zajęć na dzień i dodatkowo jeszcze takie małe, jęczące cudo? Nie, to nierealne.
Pewnego dnia po wyjściu dziewczyn, mniej więcej tak w ósmym miesiącu, usiadłam na kanapie i pogłaskałam się po brzuchu.
- Och mój syneczku, kiedy już wyjdziesz, co? Mamusia się doczekać nie może- poczułam kopnięcie.
- Dlaczego myślisz, że to chłopiec? Jestem przekonany, że to dziewczynka- Harry podszedł do mnie i z uśmiechem przytulił się do mojej obrzmiałej części ciała.- Tatuś wie najlepiej, prawda słonko?
Dziecko nie ruszyło się, a ja z tryumfalnym uśmieszkiem spojrzałam na niego.
- Widzisz, nie kopnął, czyli że to chłopiec- znowu ruch.
- A może jej się po prostu nie podoba kiedy mówisz o niej jako o chłopcu- Haz nie powiedział tego do mnie tylko do brzucha.
- Jasne, tylko że to ja jestem mamą i to ja go czuję- wystawiłam mu język.
- Pewnie, ale to ja ją spłodziłem i ja wiem lepiej.
Od tamtej pory kłóciliśmy się o to nieustannie, a nie chcieliśmy sprawdzać płci, żeby mieć niespodziankę. Byłam już nastawiona na małego Lou, byłam taka podekscytowana!
***
- No weź Haz, jednego małego!- Zayn wyciągnął do niego rękę z kieliszkiem.
- Nie, naprawdę nie mogę- chłopak wymówił się.- Muszę być kompletnie trzeźwy, gdyby coś się stało.
Popatrzył na mnie ciepło i zwrócił wzrok na mój potężny brzuch. Byłam z siebie taka dumna, że donosiłam tą ciążę, niedługo miałam termin.
- Rozumiem, że przeżywacie ciążę razem- zachichotała Eleanor.
Kiedy miałam bardzo zły moment, nie było przy mnie Harry'ego. Musiał wyjechać do Holmes Chapel i zostawił mnie samą. Chwyciły mnie potworne bóle, pierwszymi w kontaktach są u mnie właśnie El i Lou. Przylecieli praktycznie w jednym momencie i zabrali mnie do szpitala. W trakcie wizyty pogodzili się i znowu zostali parą, a jakby tak się nie stało... Mniejsza z tym, po prostu siedzieli na przeciwko mnie i przytulali się czule. Haz to nie miał jak mnie objąć, bo wszędzie byłam ogromna.
Rozmowa potoczyła się w stronę nowej płyty chłopaków, byli z niej bardzo dumni i nie mogli się doczekać, kiedy fani ją usłyszą. Zadziwiało mnie to ile dla nich robią, starali się pod pasować praktycznie wszystko tak, żeby nie musieli czekać. Imponowało mi to.
- Tak, mamy jeden genialny utwór, ale tytułu za nic nie możemy znaleźć...- Niall przygryzł wargę.
Nagle coś w środku mnie przekręciło się, poluzowało i tak jakby ściekło. Poczułam, że wokół mnie jest mokro. Złapałam Harry'ego za rękę, spojrzał na mnie momentalnie, po czym wyszeptałam słabo:
- Wody mi odeszły.
--------------------------------------------------------------------------------
...
...
...
:') Dziękuję. Ostatnio pod rozdziałem pojawił się negatywny komentarz, nie powiem było mi smutno i w ogóle, ale dał mi dużo do myślenia. Dziękuję szczerze tej osobie i no wielkie podziękowania dla tej, która mnie broniła. Ja... Przepraszam, przerwa na ryk... Po prostu dziękuję :* OsoboAnonimie! Twój negatywny komentarz w chuja mi dał do myślenia! Ale jeśli jeszcze raz kurwa powiesz, że nie umiem przeklinać to jebany skurwysynu nie żyjesz! Zapamiętaj to sobie kurwa!
...
...
...
Jedenaście komentarzy? ^^ Przypominam o nowym blogu! Pierwszy rozdział pojawi się niedługo! #klik
...
...
...
...
...
...
A może blog się tak szybko nie skończy?
poniedziałek, 9 września 2013
Rozdział 50
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W takim momencie?!
OdpowiedzUsuńDawaj nexta ;**
A tak dodatkowo:
UsuńProszę! Nie kończ tak szybko tego bloga! Mogłabym go czytać w nieskończoność <33
oo juz nie moge sie doczekać aż urodzi ;DD Ja tam myśle ze to bd dziewczynka hah ;) Świetnie piszesz :** ~~Domi <3
OdpowiedzUsuń50!!! No to świętujemy! Gratuluję dobicia do tylu rozdziałów. Liczę na następne 50 i jeszcze 50 i jeszcze 50... ;D
OdpowiedzUsuńRozdział... no co tu dużo mówić?... Jak zwykle cudowny... ;P
Czekam na 51, heh *.*
Monika ;)
Cudo, cudo, cudo. Niech to będzie dziewczynka!!!
OdpowiedzUsuńSuper! razy 1000000000000
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki krótki ale i tak świetny! Czekam na kolejny! Ja też chciałabym aby była to dziewczynka ale mam wrażanie, że nas czymś zaskoczysz (ale pozytywnie)
C-U-D-O !! kocham <333 i niech to będzie dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńSuuuuuperowe to jest,
OdpowiedzUsuńszkoda że za nie długo się skończy
Jesteś GENIUSZEM :))))
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham :)
OdpowiedzUsuńniech to będzie chłopczyk :)
OdpowiedzUsuńBBBOOOSSSKKKIIII
OdpowiedzUsuńJakby przeklinanie było powodem do dumy..
OdpowiedzUsuń