środa, 25 grudnia 2013

Rozdział 63

 Z tyłu samochodu było zdecydowanie lepiej. Bez stresu lub natrętnych gamoni. Za to z Harrym masującym mi stopy, uspokajającymi słowami i dużym kubkiem wypełnionym po brzegi truskawkowym shake'em. Co prawda najbardziej lubię czekoladę, ale czekoladowy wziął Louis, więc siłą rzeczy musiałam mieć coś innego. Chłopaki zaczynali powoli się na mnie patrzeć jak na wariatkę, ale to nic. Ważne było to, żeby nie mieć z nim nic wspólnego, prócz jednego auta. A i to było męczące.
- Dobra, teraz skręć w trzecią po prawej- powiedział Liam zza ogromnej mapy z niezliczoną ilością małych kreseczek.
- W tą?- zanim Li odpowiedział, chłopak już jechał wskazaną przed siebie ścieżką.
- Nie, tą następną- mruknął.
- Zaraz pewnie będzie zwrot na główną- arogancja tego człowieka mnie powalała.
***
- To daleko ta główna?- Niall siorbał ostatnie resztki z mojego shake'a.- Bo głodny jestem.
- Ty zawsze jesteś głodny- Zayn nie był w nastroju do żartów.
- Wcale, że nie. Jestem głodny wtedy, kiedy dawno nie jadłem czegokolwiek- blondyn skrzywił się i ze zrezygnowaną miną odstawił na podstawkę całkiem już pusty kubek.
- Dawno czyli piętnaście minut?- tak w sumie to jeszcze nie zdarzyło mi się widzieć Mulata czytającego.
- Hej Zayn, co czytasz?- rzuciłam radośnie pytanie w przestrzeń. Od jakiegoś czasu starałam się uśmiechać zupełnie bez powodu.
- Mmm.... "Igrzyska Śmierci". Czytałaś?- chłopak przerzucił kartkę.
- Aha, nawet znam aktora grającego Peetę. Tata miał wywiady z całą ekipą od filmu.
- Fajnie, też bym chciał go poznać. Podobno jest strasznie podobny do Peety.
- No wiesz, nie dziwię się, w końcu to ta sama osoba...- Harry parsknął śmiechem.
- Chodzi mi o charakter- kąciki ust Zayna uniosły się minimalnie.
- Ach, trzeba było tak od razu- mój uśmiech przeszedł z wymuszonego na naturalny.
 Po kilku wymianach zdań, Zayn chyba stwierdził że nie ma sensu dalej ciągnąć prób czytania i odłożył książkę. Okazało się, że to całkiem fajny chłopak i tylko wygląda na takiego bad boya. Mieliśmy ze sobą sporo wspólnego, czytaliśmy te same książki, słuchaliśmy tej samej muzyki, mieliśmy podobne poglądy: na politykę, życie, w pewnym momencie zaczęliśmy rozmawiać o wszechświecie. Ale zeszliśmy z tego tematu, bo Niall zaczął fantazjować o planetach z cheeseburgerów i frytek.
***
- Dobra, ja mam dosyć- jęknęłam i zakryłam sobie twarz poduszką.
- Okeeeej... A co chcesz robić?- mimo otaczającej nas ciemności, wiedziałam że Haz uśmiecha się szeroko.
- Na pewno nie rozmawiać o silnikach- mój głos był zniekształcony przez materiał.
- Przecież to taki ciekawy temat- chłopak dźwignął się z namiotowego posłania, co poznałam po charakterystycznym szeleście.
- Nie- odsunęłam poduszkę od twarzy i zostałam natychmiast zaatakowana nachalnym buziakiem Harry'ego. Czy temu facetowi nigdy nie będzie dość?
---------------------------
Ej, dobra, nie. Mam dosyć. Nie będę Was tu katować tymi parodiami blogów, bo sama nie mam pomysłu... Mam dla Was mega pilne zadanie! Napiszcie mi, co byście chcieli poczytać na tym blogu, co ma się zdarzyć w historii. Zależy mi na tym, ponieważ absolutnie nie mam wizji. Błagam! Jak mi walniecie jakiś konkretny pomysł, to po piętnastu komach już będzie! Luv ya :* <3

18 komentarzy:

  1. Szczerze to nie mam zielonego pojęcia o tym co mogłoby pojawić się w kolejnych rozdziałach ;) Mam nadzieję, że inne dziewczyny podsuną Ci jakiś ciekawy pomysł ;P
    Życzę wielu pomysłów i czasu na pisanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeju, super rozdzial..
    ALe tez nie mam polyslu, co moze sie stac..
    hmm.. Nastepna klotnia?
    Ktos kogos porwie?
    Sama nie wiem, ale przydalo by sie troche akcji :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień i straaaasznie żałuję ,że nie śledziłam go od początku :/ Mam nadzieję ,że najdzie cię wena i napiszesz kolejną część tego arcydzieła.Według mnie Louis powinien zacząć podrywać Mel ,a ona powinna uświadomić mu że bardzo chciałaby zostać jego BFF ,ale nikim więcej :) Lou chciałby się zemścić na Harry'm i zmyśliłby jakąś historię na temat haza aby popsuć związek harry'ego z mel i ich ślub stanąłby pod znakiem zapytania(to tylko moja propozycja)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest spoko. :)
    Chociaż nie wchodzę na tego bloga i rzadko co tu czytam jakiś rozdział (z nudów).
    To pisz dalej, dla twoich czytelników! ;D Geniusz xd ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię tego bloga i podoba mi się taki rozwój akcji ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny,next <3
    (luknijcie też tu http://fanfiction-niallhoran-blackandwhite.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy następny rozdział? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie to mogą mieć jakiś wypadek, albo Harremu może się coś stać bo Melly już swoje przeszła ;)
    Ale rozdział jak zawsze fajny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Mel znowu w ciąży tym razem urodzi szczęśliwie i chłopca? Albo ktoś ja porwie i okaże sie ze to jej były chciał sie zemścić lub wszyscy nie dojechali do miejsca i trawili na jakieś bezludzie i znaleźli cementarz na którym straszy i uciekali. Nw co kolwiek nie mogę doczekać sie next'a. Ada
    PS sory za błędy ort (jeśli sie takowe znajda)

    OdpowiedzUsuń
  10. mogłabyś opisac ślub a poza tym super blog:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mogą mieć wypadek przed slubem i wtedy do niego nie dojdzie :-)
    Pisz obojętnie co bo się nie mogę doczekać :-)
    Albo może wyjść do sklepu i spotkać franki harrego które będą ją wyzywać a ona się załamie

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dla mnie twoja fabuła jest fantastyczna,pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczny blog <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominuję Cię do "The Versetile Blogger Awards"
    http://jednokierunkowi4ever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy następny rozdział? :) bo się nie mogę już doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zawsze genialny :)) Weny <3!

    OdpowiedzUsuń