czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 70

 Zapach. TEN zapach. Taki... uwodzicielski. Uch, ciasteczka z różą! I lawendowy lukier... O rany, kwiatowy zestaw mamy na specjalne okazje, jeju. Ślinianki mnie zaczęły boleć i brzuch odezwał się, domagając chociaż jednej babeczki. Jezuuuuu... Mogłam nie pić wczoraj tyle whisky...
 Sapnęłam cicho, gdy podniosłam łeb i stwierdziłam, że waży trzysta kilo. Cholera. Jak mnie matka w tym stanie zobaczy, to alkoholu do końca życia nie dostanę... Pomimo, że będę miała męża i dziecko. Ale to i tak nie ważne, bo ta baba będzie mnie do końca życia prześladować. Podwójna cholera.
 Ruszyłam z wysiłkiem ręką, chwyciłam brzeg kołdry i zamachnęłam się porządnie. Zimno objęło mnie swoimi mroźnymi palcami i zacisnęło pazury na skórze. Gęsia skórka wychynęła z ukrycia i objawiła się w postaci mnóstwa wypustków. Kurde, nie dość że zimno, to jeszcze mam krosty. Na chwilę podciągnęłam kolana pod brodę, a potem wyprostowałam się prosto niczym struna. Powtórzyłam zabieg kilka razy i wyraźnie pomogło. Ciało trochę się ogrzało, więc pozwoliłam sobie na stylowy ześlizg z wyrka i jęknięcie w dywan. Nagle usłyszałam kroki pod drugiej stronie drzwi i podczołgałam się trochę bliżej. Usłyszałam niewyraźny strzępek rozmowy i przysunęłam się jeszcze bliżej. To były Alice i Natalie. Ledwo je słyszałam, co zresztą tylko podsycało moje zainteresowanie. Lecz po chwili uznałam, że lepiej by chyba było, żebym nie wiedziała nic o ich rozmowie.
- To prawda?- głos Net był lekko stłumiony i niewyraźny.
- Raczej tak. Już dwa dni nie wracają, moim zdaniem to niepokojące. To znaczy wiesz, to są mężczyźni, no ale jednak...- rany koguta, o czym one nadają?
 Zaczęłam się denerwować. Ci tajemniczy "oni" raczej nie mogli być nikim innym jak...
- A dodatkowo żaden z nich nie odbiera. Nawet Liam- to mi wystarczyło. Moje oczy podwoiły swoje rozmiary i stały się denkami od słoików. Były nawet tak samo zamglone.
 Podniosłam się niezgrabnie i oparłam o ścianę. Zimna powierzchnia nieco oczyściła mój umysł i jasność myślenia. Harry z chłopakami gdzieś zniknął. Ale to się zdarzało przecież już nieraz. A tym bardziej przestałam się martwić, że zostały trzy dni do ślubu. Pewnie po prostu stwierdzili, że chcą się trochę zabawić i wyszli. Zaczęłam im w końcu zazdrościć tej wolności. Zarówno słowa, jak i przestrzeni. Mogą przeklinać do woli i odwalać zajebiste rzeczy. Beze mnie... Uch, jak tylko wróci... Nie, nie mogę. Obiecałam sobie, że nie będę go trzymała na krótkiej smyczy. Nie chciałam, żeby fanki się na mnie rzuciły. Oczywiście chciałam, aby zajmował się naszą córeczką i ogółem rodziną, ale niekoniecznie miało to być jego priorytetem w czasie trwania największego rozkwitu kariery. Nie chciałam tamować przepływu informacji z jego życia, ani z życia 1D... Cholera!
 Oderwałam się od ściany i przypadłam do laptopa, rzuconego niedbale w rogu pokoju. Ostatnio jakoś nie chciało mi się zajmować takimi przyziemnymi rzeczami, jak Facebook, Tumblr i Twitter. Włączyłam w pośpiechu wszystkie znane mi strony plotkarskie i w jednej chwili we wszystkich powpisywałam hasło "One Direction". Wyskoczyło mi tysiące wyników, ale tylko jeden mnie zainteresował. Wybrałam punkt zatytułowany: "Czy Harry Styles jednak nie bierze ślubu?". "Oczywiście, że bierze. Suki.", przemknęło mi przez myśl i zachmurzyłam się w sobie. Wypchnęłam dolną szczękę do przodu i zmrużyłam oczy. Wyglądałam pewnie jak przyczajony goryl. Ale nie obchodziło mnie to w tej chwili, ponieważ zobaczyłam zdjęcie Harry'ego w California City. Zjeżyłam się cała i sięgnęłam po telefon ulokowany koło mojego prawego uda. Automatycznie wybrałam jego numer i przycisnęłam aparacik do ucha. Ta blond suka koło niego, musieli się nieźle bawić w nocy.
========================================
- Ej chłopaki, to już nie jest śmieszne. Wracamy- popatrzyłem na każdego z nich z pewną litością na twarzy.
- No weź! Będziesz miał całe życie na nią! A teraz masz swój tydzień kawalerski!- Zayn zarechotał, a Niall mu zawtórował. Zgromiłem ich wzrokiem. Nie będę siedział bezczynnie.
 W tym momencie odezwała się moja komórka. Zabrzęczała głośno, więc wyjąłem ją z tylnej kieszeni. O Boże. Nie. To ona. Wziąłem głęboki wdech i wcisnąłem zieloną słuchawkę.
- Tak, kocha...
- Zamknij się! Budzę się i ciebie nie ma!- wyczułem w jej głosie niepohamowaną furię. Jezu, jeśli ona zobaczyło tamto zdjęcie z klubu, na którym kazano mi przytulić Bogu, Ducha winną kobietę... Cóż, zamiast ślubu będzie pogrzeb. A właściwie pięć: najpierw zamorduję ze szczególną przyjemnością tych kretynów przy barze.
- Daj mi wyjaśnić!- przyciskam palce do drugiego ucha i wychodzę z zatłoczonego klubu. Najpierw jednak muszę przecisnąć się między ściśnięta masą ludzkich ciał. Trudno otwiera się żelazne drzwi barkami, ale jakoś się udaje. Zaraz rozpoczynam zeznania. A plączę się w nich, jak pijany zając w kapuście.
- Po pierwsze: to wszystko ich wina. Najpierw mnie upili, a potem zaciągnęli nie wiadomo gdzie....- mój głos brzmi żałośnie, jakbym był psem i przyszedł do niej się poskarżyć, położyć głowę na kolanach.- Po drugie: od razu chciałem wracać, ale mi nie pozwolili. Umówiliśmy się, że jednej drink i do domu, ale oni postanowili dodać mi do tego "jednego drinka"- tu robię znak przenośni, chociaż widzę go jedynie ja- trochę magicznych proszków i miałem taki odjazd, że obudziłem się kilka godzin temu.
- A teraz ty słuchaj!- warczy na mnie i mimo woli kulę się w cieniu.- Mam przed oczami zdjęcie, na którym wyraźnie trzymasz łapę na dupie jakiejś baby. I ty masz czelność nazywać mnie swoją ukochaną?!
- To też mogę wyjaśnić!- staram się ze wszystkich sił opanować sytuację. Ja nie wiem, jak my dojdziemy do tego ołtarza...- Modest kazał mi to zrobić, inaczej zrujnowaliby ślub! A uwierz mi: mogą to zrobić. Nawet nie chcesz wiedzieć jak.
- Słuchaj, nie obchodzi mnie, gdzie jesteś, ani z kim. Masz być tu za chwilę, albo ślub odwołany!
 Po tych słowach zaległa cisza po drugiej stronie. A ja stałem tam jeszcze długi czas z telefonem przy uchu, próbując ogarnąć sens tych słów.

------------------------------------------------

Powiem krótko: jelitówka. I to taka porządna. Cholera, jak mnie wzięło... Serio, miałam problemy nawet żeby nie zemdleć jak rzygałam! Okropieństwo... No, ale jestem już i informuję o nowym blogu. NIE WIEM czy będzie on o 1D, a na pewno NIE będzie sławnym zespołem. Kieruję się w stronę szkoły i tym razem zacznę sama. Tamten się nie udał, bo było za mało czasu. Po prostu. Ledwo sobie radzę z tym i dlatego mówię od razu, że najpierw ogarnę kilka pierwszych rozdziałów i dopiero je opublikuję. Chcę mieć trochę do przodu, ponieważ jak sami wiecie, niezbyt często się wyrabiam. A teraz kończę i proszę o piękne 25 komów. :* kocham was i jeszcze raz sorry wielkie za obsuwę! Tradycyjnie piątek ustalamy na termin pierwszy xD a kto wie kiedy drugi... jaki się ogarnie moja klasa ze sprawdzianami ;)

24 komentarze:

  1. super! czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Pokazała swój charakterek... Będzie się działo ;) zajebisty rozdział !! ;) ;) ;)
    Sophie xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Wkoncu uhg. nie moge doczekac sie tego co zrobi Hazza, bo musi szybko leciec na slub! czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super c;
    co do tej obsuwy - masz moje rozgrzeszenie,a w ramach pokuty biegnij do komputera i pisz mi nowy rozdział! Jpdrl, cudnie piszesz i na 100 % będę czytała tego twojego nowego bloga ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie tego to się nie spodziewałam . KOCHAM

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahaha
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  7. suuper jak zawsze świetnie piszesz czekam z niecierpliwością na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś nominowana do Liebster Awards! Więcej informacji znajdziesz tu: http://1d-believeinyourself.blogspot.com/2014/03/liebster-award-2_15.html :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham czekam na nexxt !

    OdpowiedzUsuń
  10. BOSKIE jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Imagin jest świetny, Super!! Z niecierpliwością czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudna kocham twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  13. Cały blog jest genialny *.* czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  14. Super nn Proszę

    OdpowiedzUsuń
  15. Dalej dalej!!!!!!!!
    Cudne : * ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Pisz DALEJ ♥♥♥♥♥♡♡♡♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Plissssss next ♡> ♥>

    OdpowiedzUsuń
  18. proszę DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ <3

    OdpowiedzUsuń
  19. DALEJ proszę bo jak nie to się uduszę z nudów

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam twojego bloga
    yeah to już 25 kom i będzie 71 rozdział JUHU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. aaaaaaaaaaaaaa tak długo na niego czekałam *.*

    OdpowiedzUsuń